„A macki jego długie, śliskie…”
Opowieść o Cthulhu, Autor Piotr „Xzanu” Chrzanowski
Od jakiegoś czasu na oficjalnych fanpage`ach Dust 1947 pojawiają się zdjęcia dziwnych potworów, które wydają się nie pasować do świata Dziwnej Wojny Światowej. Już niedługo do gry zostanie wprowadzona całkowicie nowa armia, stworów z mitów Cthulhu. Gdy na niebie zaświeci pierwsza gwiazdka, również inne ciała niebieskie ustawią się w odpowiednim porządku i na powierzchnię z głębin oceanu wyłoni się zatopione miasto R`lyeh, pomiot Cthulhu znów zacznie kroczyć na ziemi.
W grudniu 2017 czeka nas zestaw The First Summoning. Następnie w okolicach marca 2018 starter. Pierwsze Przyzwanie zawiera trzy monstra. Dwa Gwiezdne Pomioty samego Cthulhu oraz awatara Posłańca Bogów Zewnętrznych Nyarlathotepa. To trzy modele i aż 81 punktów. Starter wedle przecieków ma klasyczny układ, jeden unikatowy dla tego zestawu bohater, oddział piechoty oraz mech lub pojazd. Potwierdzono, że będzie to oddział kultystek, bohaterka z tygrysem oraz zamiast pojazdu oddział trzech Mi-go. Całość prawdopodobnie warta około 30 punktów. Niedługo więc Cthulhu będzie nową, w pełni grywalną turniejowo armią.
Co będzie mogło się pojawić jeszcze? Trudno przewidywać, gdyż mitologia Cthulhu jest bardzo szeroka, obejmuje dziesiątki bóstw, oraz jeszcze więcej ras służebnych. Autorzy Dust 1947 mają z czego czerpać inspirację.
Czy Cthulhu pasuje do Dust 1947?
Moim zdaniem tak. Jestem jednym z tych, którzy na nowy blok czekają z niecierpliwością. Dodaje on dodatkowy mistyczny pierwiastek do bogatej rzeczywistości gry.
Historia Dust zaczyna się w 1938 roku, kiedy na lodowym pustkowiu Antarktydy niemiecka ekspedycja odkrywa uszkodzony statek obcych. Kosmiczny rozbitek podczas przesłuchania w Berlinie zdradza tajemnicę wysokoenergetycznego minerału, znanego teraz jako VK. Niemcy dokonują skoku technologicznego i podbijają praktycznie całą Europę.
- Czy przypadkiem jest, że statek obcych rozbił się akurat na Antarktydzie gdzie pod lodem skrywa się miasto Starszych Istot, tajemniczą rasę roślino-podobnych istot odpowiedzialną za stworzenie życia na ziemi?
- Czy przypadkiem jest, że jedne z ogromnych złóż VK znalezione zostały w kołysce ludzkiej cywilizacji, Babilonie, miejscu które wydało na świat Abdula Alhazreda, autora przeklętego Necronomiconu?
- W świecie Mitów było kilka wskazówek, że Hitler mógł przeżyć wojnę w urządzeniu wynalezionym przez obcą rasę Mi-go.
- Czy w świecie Dust, Ahnenerbe nawiązało kontakt z Mi-go by razem z nimi knuć przeciw światu? Czy odkrycie tego spisku było powodem zamachu na fuhrera Trzeciej Rzeszy?
- Czy w końcu sam Hitler naprawdę nie żyje czy też może jego mózg przetrwał zamach dzięki nieziemskiej technologii?
- Czy nie było by miło rozegrać scenariusz odbicia artefaktu na macie Dusta?
Jeśli Twoja odpowiedź mimo wszystko brzmi nie, to pamiętaj, że nie musisz grać taką armią. Jest z czego wybierać i każdy znajdzie coś dla siebie.
Czym jednak są te straszne potwory? Skąd pochodzą i kto jest odpowiedzialny a ich istnienie?
Wszystko powstało w umyśle Howarda Philipa Lovecrafta. Młodego autora powieści grozy żyjącego na przełomie XIX i XX wieku. Jego twórczość praktycznie nie zauważona za jego życia rozkwitła po jego śmierci. Była inspiracją dla innych autorów horrorów, wystarczy wymienić takie nazwiska jak Stephen King, Graham Masterton, czy Robert E. Howard, twórca postaci Conana. Z jego twórczości czerpali muzycy tacy jak Metallica, czy nasz rodzimy Vader.
Powstały gry komputerowe bezpośrednio bazujące na mitologii Cthulhu jak Prisoner Of Ice z 1995, Cthulhu: Dark Corners of the Earth 2005 czy korzystające pełnymi garściami z motywów horroru lovecraftowskiego jak Bloodborne z 2015.
W filmach, poza różnie udanymi próbami ekranizacji opowiadań Lovecrafta wybija się moim zdaniem pierwsza część Hellboya. Ten film to idealne połączenie motywów z Dust i z Cthulhu. Są Niemcy i ich pęd ku mistycznej potędze, są superbohaterowie, jest tajemniczy czarodziej oraz przede wszystkim Ogdru-Jahad wężowy skorupiak, który jest żywcem wyjęty z Mitów.
Geneza mitów
Historia świata którą znasz to fikcja. Nie ma Boga, stwórcy ludzkości. Nie ma nieba i piekła które czeka na człowieka po jego śmierci. Nie ma celu w ludzkiej egzystencji. Rzeczywistość którą obserwujemy, w której żyjemy jest tylko zasłoną skrywającą przerażającą prawdę, z którą nawet powierzchowny kontakt kończy się szaleństwem a nawet śmiercią. Nie ma nadziei, jest tylko gardłowy śmiech mrocznych bogów.
Ludzkość powstała przypadkiem. Jako odprysk nieudanego eksperymentu istot starszych niż nasza galaktyka. A te istoty z kolei były tylko nic nie znaczącym epizodem w egzystencji jeszcze starszych bytów. Starszych niż sam czas i przestrzeń. Jeden z tych bytów sam jest czasem i przestrzenią, inny źródłem wszelkiego istnienia. Wszechświat jest placem zabaw istot tak potężnych, że samo wymawianie ich imion doprowadza do szaleństwa. Istoty te opisywane są jako bluźniercze, bezkształtne. O kształtach pełnych oślizgłych macek, części imitujących ludzkie kończyny pojawiające się nieodpowiednich miejscach, chitynowe pancerze, nietoperzowe skrzydła i oczy pełne nieludzkiej nienawiści.
Ludzkość nazwała je Starszymi Bogami, Wielkimi Przedwiecznymi. Ale jest to tylko nieudana próba opisania ich strasznego majestatu. Samo ujrzenie ich jest zabójcze dla umysłu. Niektórzy wolą się oślepić niż ponownie na nie spojrzeć. Nawet jeśli jest to tylko posąg bądź obraz przedstawiający te istoty. Szaleństwo grozi każdemu kto tylko otrze się o tą niewygodną starożytną prawdę. Czytanie prastarych woluminów grozi w najlepszym razie szaleństwem, w najgorszym przypadkowym przyzwaniem ohydnych potworów, które tylko czekają by pożreć duszę każdego kto ich przywołał. Najsłynniejsza księga Mitów, Necronomicon dawno przebiła się do naszego świata baśni i nie każdy pamięta o że jej źródło to twórczość autora Mitów Cthulhu.
Najbardziej znane monstrum z tego panteonu to Cthulhu, hybryda smoka, ośmiornicy i człowieka. Wielki Przedwieczny z mackami zamiast ust i potężnymi nietoperzowymi skrzydłami. Uśpiony w tajemniczym zatopionym mieście R`lyeh na dnie oceanu, czeka na odpowiedni układ gwiazd by ponownie objawić się światu. Samo miasto opisywane jest jako pełne cyklopich ruin o nieeuklidesowej geometrii. Wzbudzające niepokój od samego przebywania w nim.
Modele w Dust1947
Nowe modele to nie tylko nieziemskie potwory, jednak to właśnie one budzą najwięcej pytań. Postaram się przybliżyć ich sylwetki.
Mi-go
W Dust obecne jako trzyosobowy oddział ze startera. To istoty które najbardziej można określić jako kosmici. Przybyli z odległego systemu gwiezdnego i założyły swoją kolonię na Yuggoth, na skraju układu słonecznego. Samo Yuggoth jest utożsamiane z Plutonem lub mityczną Planetą X, inne źródła podają też, że Yuggoth jest całkowicie mechaniczną planetą. Podobną do Cybertrona z Transformersów. Ich ciało zbudowane jest z substancji nie występującej na ziemi, mającej jednak wiele wspólnego z grzybami. Swoim wyglądem przypominają uskrzydlone skorupiaki. Skrzydeł tych używają do podróży międzygwiezdnych przez Eter, na ziemi ich przydatność jest mocno ograniczona.
Kiedy Ziemia była jeszcze młoda toczyły zawziętą wojnę ze Starszymi Istotami. Znane są jako fanatyczni wyznawcy Nyarlathotepa, oraz Cthulhu co oczywiście bardzo pasuje do pierwszego zestawu monstrów.
Mi-go są bardzo zaawansowaną technologicznie rasą. Wynaleźli generatory mgły, miotacze błyskawić oraz sposób na bezpieczne wyjęcie mózgu żywych istot i przechowywanie go w specjalnych urządzeniach. Mózg jest żywy i świadomy i może komunikować się ze światem przez odpowiednie urządzenia.
Gwiezdny Pomiot Cthulhu
W Dust dwa te stwory będą obecne w pierwszym zestawie na Gwiazdkę 2017. Wielki Przedwieczny Cthulhu jest istotą pochodzącą z odległej planety Vhrool, razem ze swoimi dziećmi, przybył na Ziemię tysiąclecia temu. Podobnie jak Mi-go rozpoczął krwawą wojnę ze Starszymi Istotami o władzę nad planetą. Jednak zmiana układu gwiazd jak i orbity ziemskiej doprowadziło do zatopienia jego miasta R`lyeh i od tej pory przebywa tam uśpiony razem ze swoim potomstwem. Na swoich wyznawców oddziałuje głównie poprzez szalone sny. Niegdyś władca ziemi, teraz wspomnienie grozy pogrzebane w podmorskim grobie.
To o nim mówi słynny dwuwiersz z Necronomiconu.
Nie jest umarłym ten, kto może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami
Nyarlathotep
Dostępny w zestawie z pomiotami Cthulhu. Najpotężniejsza istota w tych zestawach. O ile Cthulhu i Mi-go można zrozumieć, to w końcu obca rasa kosmiczna, jak Vrill. Bardzo potężna o wręcz boskich przymiotach w przypadku Cthulhu ale jednak jest to coś w miarę realnego. Nyarlathotep jest sługą Bogów Zewnętrznych.
Jak potężni to są bogowie niech świadczy fakt, że główne bóstwo panteonu – Azathoth jest źródłem Wielkiego Wybuchu i początku naszego wszechświata, a Yog-Sothtoth zwany jest Kluczem i Bramą i jest władcą czasu i przestrzeni. Wszyscy Zewnętrzni Bogowie są niedostępni dla ludzi. Rezydują albo bardzo daleko albo wręcz poza przestrzenią i czasem. Nyarlathotep jest ich emisariuszem, przekazuje ich wolę innym. Jednak skoro Azathoth jest nazwany Ślepym Bogiem Idiotą, a Yog-Sothtoh nie wykazuje żadnego zainteresowania ludzkością, bo wie wszystko i widzi wszystko, to czyją wolę tak naprawdę on przekazuje?
Nyarlathotep jest bardzo zainteresowany Ziemią. Kroczył na niej od wieków pod tysiącem różnych form. Jako Czarny Faraon rządził starożytnym Egiptem. Jako Ojciec Wszystkich Nietoperzy czczony był w Australii, skryty za woalem jako Opasła Kobieta czyhał na ludzkie mózgi w Chinach. Jako Czarny Człowiek był źródłem kultów Szatana i był czczony przez czarownice z Salem. Randal Flagg pojawiający się w książkach Stephana Kinga również jest jego inkarnacją
Jego moc jest praktycznie nieograniczona. Jak pokonać takie monstrum?
Ten krótki artykuł oczywiście nie wyczerpuje tematu. Jest jedynie krótkim wstępem do bogatego świata Lovecrafta. Na polskim rynku dostępnych jest kilka książek, zbiorów opowiadań autora, ja szczególnie polecam opowiadania Zew Cthulhu, Szepczący w ciemnościach i Cienie nad Innsmouth oraz mikropowieść W górach szaleństwa.
Czy warto kupić te zestawy?
Moim zdaniem tak. Modele na zdjęciach wyglądają prześlicznie.
Pole bitwy nie będzie wyglądało jak dawniej, gdy będzie nad nim górował majestatyczny, wzbudzający trwogę Nyarlathotep czy ociężałe sylwetki latających pomiotów Cthulhu.
Ja ju się zdecydowałem.
Piotr „Xzanu” Chrzanowski
Excuse me Dear English language followers for posting this series only in Polish. But don’t worry, it’s about Dust. 😉
Leave a Reply